Zapewne nie raz zdarzyło wam się narzekać na natarczywe telefony od waszego banku. Czy to w sprawie zbliżania się terminu spłat raty kredytu albo innych kwestii. Okazuje się, że w porównaniu z amerykańskimi klientami banków nie mamy najmniejszych powodów do narzekań. Pojawiła się jednak rodzina, która postanowiła bronić się przed takimi praktykami. I wygrała.
Sprawa dotyczy Bank of America, który nie zna chyba żadnych granic, jeśli chodzi o wydzwanianie do swoich klientów. Potrafią oni otrzymać nawet do kilku tysięcy automatycznych połączeń w ciągu roku. Dzwonią, aby „życzliwie” poinformować o pojawieniu się w ofercie nowego produktu, albo upomnieć spłacających kredyt, że termin kolejnej wpłaty już blisko. Właśnie ten drugi przypadek, był powodem utrapienia pewnej rodziny z Florydy. Otrzymywali telefony w sprawie rzekomego zalegania ze spłatą długu. Było ono spowodowane przejściowymi problemami finansowymi rodziny, które zachwiały nieco płynność spłacania rat kredytu hipotecznego. Oprócz kilkuset połączeń telefonicznych były również listy z pogróżkami. Rodzina w końcu nie wytrzymała i oddała sprawę do sądu.
Wymiar sprawiedliwości orzekł, że racja wcale nie jest po stronie banku. Nakazał instytucji wypłacenie ponad miliarda dolarów odszkodowania. Co ciekawe, nie był to pierwszy przypadek skarg na takie praktyki Bank of America. Często zdarzało się tak, że zarzuty wystosowywane przez instytucję finansową, nie miały w ogóle pokrycia w rzeczywistości. Ciekawe, czy wyrok skazujący we wspomnianej sprawie, nauczy czegoś ten bank?