Unia Europejska stworzyła nową dyrektywę, która w założeniu ma zabezpieczyć finanse publiczne, przed wykorzystaniem ich do ratowania będących w tarapatach banków. W razie kłopotów instytucji finansowych, wyciągać je z nich będą pieniądze ich wierzycieli i udziałowców.
Dyrektywa została zatwierdzona przez przedstawicieli Parlamentu Europejskiego i Unii Europejskiej. Nowy przepis ma wejść w życie planowo w 2016 roku. Wcześniej musi jednak zostać zatwierdzony przez ministrów finansów państw Wspólnoty, oraz przez Parlament Europejski. Na czym ma on dokładnie polegać?
Do tej pory, kiedy banki popadały w kłopoty finansowe, pieniądze na ich ratowanie były brane z kieszeni podatnika. Nowy przepis ma to ukrócić. W pierwszej kolejności za problemy banków, płacić będą ich udziałowcy oraz wierzyciele. Nie wszyscy jednak. Z takiej odpowiedzialności mają zostać wyłączone osoby, których depozyt wynosi mniej niż kwota chroniona przez Unię Europejską, czyli 100 tysięcy euro. Finanse publiczne mają być w takich przypadkach naruszone wyłącznie w ostateczności. Autorzy przepisu dodają, że interwencja państwa będzie możliwa tylko wtedy, jeśli wierzyciele banków poniosą straty w wysokości co najmniej 8% aktywów placówki.
Innym elementem tej dyrektywy, mają być fundusze upadłościowe, ustanowione przez kraje członkowskie Unii. Składać się na nie będą banki. Muszą do 2025 zebrać środki, które będą stanowiły 1% gwarantowanych depozytów.