Przepychanki na sankcje między Zachodem a Rosją, trwają już od dłuższego czasu. Kolejną grupą, która może je dotkliwie odczuć, są zachodnioeuropejscy klienci drugiego co do wielkości banku w Rosji, VTB. Instytucja ta planuje wycofać swoich pracowników z placówek w Londynie, a także kilku innych miastach zachodniej Europy.
Przedstawiciele banku VTB argumentują swoją decyzję ograniczonym dostępem do kapitału. W związku z tym, utrudnione jest przeprowadzanie niektórych działań, jak IPO, lub emisja akcji czy obligacji na rynku międzynarodowym. Rosjanie narzekają również, że w takiej sytuacji niemal z niemożliwością graniczy obsługa biznesu i inwestorów. Zauważają również, że w wypadku londyńskiego oddziału, problemy zaczęły się już kilka tygodni temu. Centralny bank Wielkiej Brytanii miał wprowadzić na tę instytucję szereg nowych warunków funkcjonowania rynkowego. Jak twierdzą przedstawiciele VTB, te problemy udało się przeskoczyć. Kłopoty wynikające z sankcji, są już o wiele większą przeszkodą. Stąd też decyzja o redukcjach.
Nie wiadomo na razie, ilu pracowników rosyjskiego banku, zostanie wycofanych z jego zagranicznych placówek. Wiadomo natomiast, że VTB spogląda w przyszłość optymistycznie. Nie uważa wcale owych redukcji za coś definitywnego. Przedstawiciele banku twierdzą, że za rok lub dwa, sytuacja powinna wrócić do normy. Wówczas pracownicy wycofani z zagranicznych oddziałów, powrócą do swoich dawnych obowiązków. Redukcję nie oznaczają tez absolutnie, że cały bank VTB wycofa się z zachodnioeuropejskich rynków.