Szykuje się kolejne zamieszanie w sektorze bankowym. Bank Zachodni WBK, nieprzychylnie wypowiada się o obecnej wysokości prowizji, pobieranej od wypłat gotówki z bankomatów. Żąda jej podniesienia, a w przeciwnym razie grozi udostępnianiem maszyn wyłącznie swoim klientom. Postawił nawet pierwszy krok ku realizacji tego planu.
A dokładnie to pierwszy bankomat. Stanął on w jednej z miejscowości pod Poznaniem. Nie ma on ograniczeń kartowych, o czym świadczy brak logo zarówno MasterCard, jak i Visy. Ograniczenie w jego korzystaniu, i to maksymalne, posiadają klienci innych banków niż WBK. Instytucja chce w ten sposób odrobić straty, związane z aktualnie funkcjonującą prowizją od wypłat w bankomatach.
Takie ograniczenie dostępu do usług bankomatowych może faktycznie wywrzeć presję na organizacjach kartowych. Byłoby to z korzyścią dla takich banków jak BZ WBK, czyli posiadających rozbudowaną sieć maszyn wypłacających pieniądze, ale nie tylko dla nich. Pozytywy z tej sytuacji, wyciągnęliby również niezależni operatorzy. Gorzej sytuacja miałaby się w wypadku mniejszych banków, z których część nawet nie posiada swoich bankomatów.
Zdaniem ekspertów BZ WBK ma realne szanse na przeforsowanie swojego pomysłu. Jako przykład podają system płatności Blik, który jest dzieckiem sześciu banków. Dlaczego więc te instytucje nie mogłyby zawiązać przymierza również w tej sprawie? Najciekawsze jest jednak to, jak daleko BZ WBK posunie się w swojej strategii. Czy skończy się tylko na „nie-klientach”, czy też może z czasem wprowadzi pewne obostrzenia wobec swoich klientów?