Bankowość mobilna w Polsce zyskała już całkiem spore rzesze zwolenników. Nic w tym dziwnego. Usługi bankowe dostępne przez smartfony czy tablety oferują swoim odbiorcom coraz więcej. W myśl zasady „apetyt rośnie w miarę jedzenia” można się spodziewać, że te oferty będą jeszcze bogatsze. Wszak rok 2015 był dla bankowości mobilnej wyśmienity.
Dokonał się duży postęp w dostępności do płatności mobilnych. Wielu ekspertów i obserwatorów rynku uważało, że do tej pory związane z tym zasady były dyskryminujące dla niektórych klientów. Uzależniały bowiem dostęp do usługi od tego, w jakiej sieci komórkowej posiadamy telefon. Tak działała opcja NFC. Teraz coraz więcej banków umożliwia płatności za pomocą HCE. Co prawda jest to opcja dostępna tylko dla posiadaczy telefonów z systemem Android 4.4, lub nowszym. Niemniej jednak poszerza pole odbiorców w porównaniu z wcześniejszymi zasadami.
Rumieńców nabiera również system płatności Blik. Dodatkowo coraz więcej banków zaczyna oferować w swoich pakietach mobilnych dostęp do łatwiejszych metod płatności za zakupy online. Nie można też zapomnieć o upowszechnieniu się mobilnych wersji stron internetowych większości banków. Jest to dużą zasługą wprowadzenia przez wiele z nich technologii RWD, która pozwala dostosować witryny internetowe do ekranów różnych urządzeń, w tym np. smartfonów.
Prężny rozwój bankowości mobilnej w 2015 pozwala z nadzieją spojrzeć na ten rok. Wiemy już, że są plany, aby rozwinąć dostępność do opcji płatności HCE. Nowe rozwiązania ma wprowadzić także Blik, a wiele banków zapowiada również ulepszenie swoich aplikacji mobilnych. Wiadomo też, że w tym roku niestety nie trafi do Polski ApplePay. Jest to jednak cel do zrealizowania na np. 2017.