Istnieją już sposoby, by ominąć żmudne wbijanie numeru rachunku przy przelewie. Na nieszczęście klientów, często wiążą się one z zakładaniem dodatkowych profili na stronach usługodawców, zapewniających takie ułatwienia. Jak wynika z nieoficjalnych informacji wp.pl, Krajowa Izba Rozliczeniowa pracuje nad wprowadzeniem alternatywy dla 26-cyfrowego identyfikatora naszego konta.
Rozwiązanie miałoby funkcjonować tak, jak każdy login świata. Nie jest to zresztą pomysł ani nowy, ani niewykorzystany – przy bankowości elektronicznej posługujemy się krótszym numerem przy logowaniu i hasłem, które ustalamy sami. Alternatywa dla numeru rachunku bankowego działałaby bardzo podobnie: byłaby powiązana z naszym kontem, ale do przelewu nie potrzebowalibyśmy ciągu cyfr, a numeru telefonu, adresu e-mail, czy identyfikatora, który sami ustalamy.
Należy przypuszczać, że do transakcji dokonywanych na podstawie tak skąpych danych dojdą dodatkowe zabezpieczenia. Miałoby chodzić o tak proste rozwiązania potwierdzające tożsamość, jak podanie imienia i nazwiska, czy daty urodzenia. W ten sposób nie musielibyśmy kopiować numerów kont, czy – o, zgrozo – wpisywać ich ręcznie. Takie rozwiązanie na skalę kraju byłoby rewolucyjne, ale nie da się ukryć, że w dobie cyfryzacji, usprawniania, ulepszania i upraszczania, 26-cyfrowy numer jawi się jako przeżytek.
KIR sprawy nie komentuje. Anonimowi informatorzy z kolei nie ujawniają, kiedy usługa taka miałaby być dostępna. Z całą pewnością w świetle popularności finansowych operacji w sieci (e-zakupy, kantor internetowy, etc.) to rozwiązanie może liczyć na ciepłe powitane przez internautów. Pytanie brzmi: ile przyjdzie nam na nie czekać?