Czy będziemy musieli pożegnać się z bezpłatnymi bankomatami? Wielu ekspertów wskazuje na duże prawdopodobieństwo takiego scenariusza. Ma on być jednym z rezultatów obniżenia opłaty interchange, która ma być bezwzględnie przestrzegana od połowy bieżącego roku.
Ustawa w tej sprawie funkcjonuje już od 1 stycznia. Jednak w pewnych przypadkach, mających korzenie jeszcze w ubiegłym roku, opłaty interchange wynoszą wciąż 1,2 – 1,3%. Od czerwca tego roku, w każdym wypadku jej koszt ma nie przekraczać granicy 0,5% wartości transakcji, dokonanej za pomocą tej formy płatności. Celem nowego przepisu, jest wsparcie transakcji bezgotówkowych w naszym kraju.
Obniżka opłaty interchange oznacza jednak dla banków obniżkę zysków. Już teraz większość z nich, zastanawia się, w jaki sposób zniwelować straty. Najczęstszym sposobem, jest niestety sięganie głębiej do kieszeni swoich klientów. Odbywa się to poprzez wprowadzanie nowych opłat za usługi albo podwyższanie istniejących już cen. Kolejnym pomysłem na odrobienie strat, ma być rezygnacja z darmowych bankomatów, a przynajmniej nałożenie na nie opłat w pewnym zakresie. Trzeba podkreślić, że chodzi tu głównie o użytkowanie bankomatów innych banków, niż ten, do którego należy klient. Jako przykład może posłużyć oferta mBanku, „Wypłaty ze wszystkich bankomatów”. Za taką usługę należy zapłacić 5 zł.
Banki decydujące się na niewprowadzanie opłat, zazwyczaj stawiają pewne warunki do spełnienia. Opierają się one głównie na konkretnej sumie, jaką musimy miesięcznie wypłacić z bankomatu. Często też w takim wypadku, na nasze konto musi wpływać raz w miesiącu określona kwota pieniędzy. Dopiero, jeśli te warunki nie będą spełniane, bank narzuca opłatę za korzystanie z bankomatów. W tym wypadku najczęściej obowiązuje to w wypadku każdej z tych maszyn, włącznie z tymi, należącymi do banku klienta. Na taki pomysł wpadł chociażby bank PKO BP.
Na rynku pojawiają się również sytuacje, w których dwa banki dochodzą do porozumienia, na mocy którego klienci jednego z nich, mogą korzystać z bankomatów drugiego za darmo i odwrotnie. Pozostaje jednak czekać na rozwój sytuacji, który pokaże, czy banki każą nam płacić za „swoje” bankomaty, czy może podniosą ceny używania „cudzych”.