Jakiś czas temu pisałem na niniejszym blogu o przewidywaniach ekspertów, dotyczących nadchodzącego zmierzchu płatności kartami. Jakby na przekór tym prognozom, są dane pochodzące z najnowszego raportu NBP, właśnie o kartach debetowych i kredytowych. Okazuje się, że coraz więcej z nas ma je w portfelach i coraz aktywniej z nich korzysta.
Najświeższe dane w raporcie, pochodzą z okresu od października do grudnia ubiegłego roku. Zestawione są z informacjami, pochodzącymi z analogicznego okresu 2013 i wypadają zdecydowanie na korzyść, dla wszystkich stojących przy stanowisku o niezagrożeniu pozycji kart płatniczych. Przede wszystkim wzrosła liczba plastików będących w obiegu. Pod koniec ubiegłego roku było ich ponad 36 milionów. To rezultat o 4.1% lepszy niż w przypadku 2013. Samo to, że jest ich więcej, nie oznacza jednak, że faktycznie polubiliśmy ich używanie. To weryfikują jednak dane o kwotach, na które opiewały transakcje kartami. Odnotowano ogólny (obejmujący transakcje kartami debetowymi i kredytowymi) skok, który wynosił niecałe 8 miliardów złotych. Duża w tym zasługa debetówek, ponieważ wzrost transakcji dokonywana za ich pomocą, jest niemal równa tej ogólnej. Karty kredytowe odnotowały skok rzędu „zaledwie” 300 milionów złotych.
Nie tylko nie odwracamy się zatem od płatności kartami, ale wręcz stają się one coraz popularniejsze. Przynajmniej było tak na przestrzeni ubiegłego roku. Wciąż jednak nie można zapominać, że płatności mobilne mogą stanowić dla nich dużą konkurencję. Przypuszczalnie jednak ich dominacja nie nastąpi tak szybko, jakby się tego niektórzy spodziewali.