Żyjąc w świecie kodów i szyfrów, można dostać niekiedy zawrotu głowy. Dlatego coraz częściej pracuje się nad metodami, które pozwolą nam skutecznie zabezpieczyć dostęp do np. naszego konta bankowego, a jednocześnie odciążą nasz umysł, od zapamiętania kolejnej kombinacji liczb lub liter. Nad jedną z nich pracują naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i może to być prawdziwa rewolucja.
Metodą to jest uzyskiwanie dostępu do naszych kont bankowych, za pomocą… własnego głosu. Brzmi jak pomysł rodem z powieści science-fiction, ale podobno jest to jak najbardziej możliwe. Mało tego, dwa banki w Polsce, już testują u siebie tę metodę. Jej twórcy wyszli z założenia, że ludzki głos, podobnie jak linie papilarne, są niepowtarzalne dla każdego człowieka. Dlaczego więc nie zrobić z tego faktu użytku i ułatwić za jego pomocą dostęp do kont bankowych. System ma działać w ten sposób, że wystarczy wypowiedzieć jedno zdanie i sprawa załatwiona. Ma on też być zbudowany w taki sposób, że włamanie się do niego za pomocą nagrania naszego głosu, nie będzie wchodziło w grę. Co ciekawe, ma on być używany nie tylko w systemach bankowych, ale wszędzie tam, gdzie wymagane są hasła, lub kody dostępu.
Warto jeszcze wspomnieć, że banki, które biorą aktualnie udział w testach wynalazku, planują go wprowadzić do użycia, w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Niebawem nasze konta staną się zatem jak baśniowy Sezam, który także otwierał się na dźwięk głosu.