Od dawna powtarza się, że Polacy są dużymi fanami nowinek technologicznych. W ubiegłym roku, przełożyło się to na wyniki dokonanych przez nas przelewów internetowych. Była ich rekordowa ilość, a dokładnie ponad 1,5 miliarda.
W skali rocznej, to wynik niesamowicie wysoki. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że według najświeższych szacunków ok. 20% dorosłych Polaków, nie posiada w ogóle konta bankowego. Wzrost zainteresowania przelewami internetowymi podkreślają też statystyki z poprzednich lat. W 2004 takich transakcji zawarto 500 milionów, a trzy lata później, liczba ta wzrosła już do miliarda. Na uwagę zasługują też sumy, którymi obracaliśmy w ten sposób. W 2013 za pomocą internetu, przelaliśmy 3,8 biliona złotych, czyli o prawie 70 milionów złotych więcej niż w 2012.
Eksperci i obserwatorzy sektora bankowego bardzo cieszą się z tych wyników i prognozują, że kolejne rekordy w tej dziedzinie, to tylko kwestia czasu. Ich zdaniem Polacy zaczęli stawiać na wygodę i oszczędność. W większości wypadków e-przelewy są bezpłatne, podczas gdy robiąc przelew z placówki banku, niejednokrotnie pobiera się za nie dodatkowy grosz. Jednak dwa wyżej wspomniane czynniki to nie wszystko. Wygoda bankowości elektronicznej, nie musi być wcale korzyścią. Zdaniem ekspertów, banki powinny iść teraz ścieżką, prowadzącą do czerpania przez klientów zysków z internetowych przelewów. Ważny jest również poziom obsługi klienta na tym polu.