Powszechnie wiadomo, że banki wciskają klientom nowe oferty. Zazwyczaj jest to jednak tylko żartobliwe określenie nachalnej reklamy. Co jednak, jeśli bank zdecyduje się rzeczywiście na siłę obdarować nas swoją ofertą?
Niechlubnym liderem jest Raiffeisen Polbank. Jego klienci otrzymali ostatnio zwiększenia limitów kart kredytowych. Nie tym, którzy o to poproszą. Nie tym, których historia korzystania z karty jest wzorowa, do tego karta używa jest często, więc można takie zwiększenie maksymalnego zadłużenia zaproponować. Losowo wybrane osoby zostały w ten sposób wątpliwie uszczęśliwione i dalekie były od zadowolenia.
Co ciekawe, to przystąpienie do oferty powinno wymagać wyrazu woli klienta. Tu jest na odwrót: propozycja banku została narzucona, natomiast odstąpienie od niej dopiero wymaga kontaktu z placówką. Można to zrobić telefonicznie, jeśli posiadamy stosowny kod PIN do dokonywania podobnych modyfikacji w rachunku telefonicznie, lub osobiście. Głosów osób zadowolonych z takiego automatycznego podwyższania limitów kart kredytowych nie słychać, natomiast te wzburzenia przedostały się z łatwością do mediów.
Bank co prawda broni się, że oferta jest darmowa, a zrezygnowanie z niej bardzo łatwe, wydaje się jednak, że Polbank nie pojmuje sedna sprawy. Przede wszystkim chodzi o decyzyjność klienta we wszystkich kwestiach związanych z zarządzaniem kontem. Po drugie karta o limicie 5 tysięcy złotych w razie kradzieży lub nieautoryzowanego użycia może narobić szkód na 5 tysięcy złotych a taka z limitem do 13 tysięcy lub większym? W dobie mody na karty zbliżeniowe, a także coraz bardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń do łamania zabezpieczeń kart, limit na rachunku kredytowym to nie tylko określenie zapotrzebowania klienta, które może być większe lub mniejsze. To również zabezpieczenie i tego Reiffeisen zdaje się nie rozumieć. Co będzie następne? Automatyczne otwarcie dodatkowego rachunku? Przymusowe kupno waluty? Decyzja banku, że klient potrzebuje kredytu? Można twierdzić, że to tylko sarkazm. Ale jeszcze niedawno podobnie można było pomyśleć o automatyczny zwiększeniu limitu karty kredytowej.