Polubiliśmy płacić bezgotówkowo. Dowodem na potwierdzenie tej tezy jest najnowszy raport sporządzony przez Narodowy Bank Polski. Wynika z niego, że w ubiegłym roku stopniowo wzrastał udział tego sposobu regulowania należności.
W ciągu ostatniego roku wskaźnik użycia kart płatnicznych w celu płatności bezgotówkowych, wzrósł o 6.2 procent. Takie płatności robią się coraz popularniejsze ze względu na większy dostęp, a także coraz większy odsetek kart zbliżeniowych w portfelach Polaków. Swoją drogą badanie wykazało, że zdecydowanie polubiliśmy bezstykowe metody płacenia. Nic w tym dziwnego. Wszak popularne „zbliżeniówki” umożliwiają szybkie i wygodne regulowanie niskich kwot, bez potrzeby podawania kodu PIN (jest on potrzebny dopiero przy transakcjach przekraczających 50 zł).
Raport pokazuje jednak, że mimo częstszego płacenia bezgotówkowo, wciąż transakcje za pomocą gotówki mają wyższą wartość. Może to wynikać z tego, o czym już sobie powiedzieliśmy powyżej. Zyskujące coraz większą popularność płatności zbliżeniowe, mają jednak pewne ograniczenia kwotowe.
Ogólnie jednak z badania NBP można wyciągnąć pozytywne wnioski. Mimo że wciąż większe wartości zostawiamy w gotówce, to stajemy się coraz bardziej przekonani do płacenia bezgotówkowo. Jest to na pewno efekt większej dostępności tej metody. Od jakiegoś czasu, oprócz płacenia kartami, wiele banków umożliwia nam regulowanie należności za wszelkie zakupy przez aplikacje na smartfony.